Pogoda angielska dziś do Wrocławia zawitała. Przytłaczająca aura poprzez ulewny deszcz i chłodny wicher sprawiła, że nie chce się nawet lodów jeść! Dlatego przedstawiam wam syty pomysł na lunch bądź kolację, który rozpogodzi nasze nastrój jak i kubki smakowe.
Składniki:
- pół worka ugotowanej kaszy jaglanej
- 2 śliwki świeże
- kubeczek jogurtu naturalnego (150g/180g)
- dwie łyżki mleczka kokosowego- najlepiej nie z lodówki, wtedy zachowuje postać stałą
- łyżka otrębów owsianych
- łyżeczka ziaren kakaowca
- łyżeczka płatków migdałowych
- łyżka pestek dyni
- garść sezamu
- garść wiórek kokosowych
*** Ziarna kakaowca posiadają wysoką zawartość błonnika jak i magnezu, które wspomagają przemianę materii (błonnik) oraz zapobiegają skurczom (magnez), dlatego warto dodawać je do deserów, jogurtów oraz ciast itp.
Jak zrobić?
- Kaszę jaglaną ugotować wg przepisu na opakowaniu, ja gotowałam troszkę krócej aby zachować sypką konsystencję. Jeśli ktoś lubi kaszę w rozgotowanej postaci można wydłużyć czas gotowania o kilka minut.
- Po ugotowaniu kaszę płuczemy kilka razy zimną wodą, aby ostygła.
- Do przygotowanej wcześniej miseczki z ziarnami wsypujemy kaszę.
- Do kubeczka jogurtu naturalnego (VEGAN: sojowy) dodajemy mleczko kokosowe i mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji.
- Powstałą masę przelewamy do miseczki z kaszą i dodatkami.
- Na wierz kładziemy świeże owoce (u mnie: śliwki) i delektujemy się sporą porcją naszego lunchu/kolacji.
Jeśli nie mamy pod ręką żadnych świeżych owoców, świetnie sprawdzą się także suszone takie jak: śliwki, morele, żurawina czy jagody goji.
Smacznego!